Fragmenty etyczne

You voted 1. Total votes: 4111

Demokryt

Jest znakiem opanowania podporządkować się prawu, zwierzchnikowi i mądrzejszemu.

Ciężko jest być posłusznym komuś gorszemu.

Nie osiągnie się ani sztuki ani nauki jeśli [przedtem] nie będzie się uczyć.

Wielu takich, którzy nigdy nie uczyli się rozumu, żyje zgodnie z rozumem.

Dobro i prawda są te same dla wszystkich ludzi, natomiast dla każdego co innego jest przyjemne.

Właściwa miara we wszystkim jest czymś pięknym, natomiast nadmiar czy niedobór nie wydaje się czymś takim.

Ani [rozkosze] ciała, ani pieniądze nie są w stanie uszczęśliwić ludzi, lecz prawość i wszechstronna mądrość.

Przyczyną wykroczenia [moralnego] jest nieznajomość tego, co lepsze.

Trzeba być dobrym albo naśladować [to, co dobre].

Nie z obawy [przed karą], lecz z obowiązku trzeba unikać wykroczeń [moralnych].

Jest rzeczą wielką myśleć w nieszczęściu o obowiązku [moralnym].

Szczery żal z powodu obrzydłych czynów jest ratunkiem życia.

Nigdy nie będzie sprawiedliwym ten, kim całkowicie zawładnął pieniądz.

Usilnie dążyć należy do dzieł i czynów zgodnych z cnotą, a nie poprzestawać na słowach.

Rzeczy piękne [i dobre] poznają i dążą do nich [tylko] ci, którzy są do tego z natury uzdolnieni.

Szlachetność bydła domowego polega na dobrej jakości ich ciał, a szlachetność ludzi - na dobrym ustawieniu ich charakteru.

Lepiej ganić własne błędy niż cudze.

Brzydko jest zajmować się wiele cudzymi sprawami, a nie znać swoich.

Ci, którzy mają zrównoważony charakter, ci mają również uporządkowane życie.

Nie jest [jeszcze] dobrem, kiedy się nie czyni źle, ale kiedy się nie chce [źle czynić].

Należy dążyć nie do wielowiedztwa, lecz do wielomyślności.

Lepiej jest zastanowić się przed czynem, niż myśleć o nim później.

Cieszy się ktoś uznaniem albo się nie cieszy nie tylko na podstawie swoich cznów, ale i tego, co zamierzał robić.

Rozkosze w niestosownej chwili rodzą obrzydzenie.

Zbyt natrętne pożądanie czegoś zaślepia duszę na wszystko inne.

Tylko [taka] miłość jest uprawiana, która bez cienia występku dąży do rzeczy pięknych.

Dla ludzi nierozumnych lepiej jest, aby byli rządzeni, niżby mieli sami rządzić.

Sława i bogactwo bez rozumu są niepewnym nabytkiem.

Zdobyć pieniądze nie jest czymś bez pożytku; zdobyć je jednak w nieuczciwy sposób jest rzeczą najgorszą ze wszystkich.

Czymś wstrętnym jest naśladować złych i [ani razu] nie chcieć naśladować dobrych.

Fałszywi i obłudni są ci, którzy robią wszystko słowem, ale nie czynem.

Ten, kto spełnia jakiś brzydki czyn, sam przed samym sobą powinien się najpierw wstydzić.

Należy baczyć na złego człowieka, aby nie skorzystał z nadarzającej się sposobności [i nie uczynił nam nic złego].

Człowiek zazdrosny sam sobie zadaje ból jak największemu wrogowi.

Oznaki dobroczynności należy przyjmować tylko pod warunkiem, że się je odpłaci jeszcze większymi.

Dobroczyńcą nie jest ten, kto ogląda się na zapłatę, ale ten, kto bez żadnych ubocznych względów chce dobrze czynić.

Przyjaźń jednego roztropnego człowieka jest wartościowsza niż przyjaźń wszystkich głupców.

Nie byłoby warto żyć, gdyby się nie miało jednego dobrego przyjaciela.

Wydaje mi się, że kto nikogo nie kocha, ten przez nikogo nie jest kochany.

Piękno ciała jest czymś zwierzęcym, jeśli nie ma przy tym rozumu.

Przyjaciółmi nie są wszyscy, którzy są ze sobą spokrewnieni, lecz ci, którzy zgadzają się ze sobą co do tego, co [rzeczywiście] jest pożyteczne.

Godne człowieka jest nie śmiać się z nieszczęścia innych ludzi, ale im współczuć.

Dobro przychodzi z trudem tym, którzy go szukają, zło zaś [przychodzi samo] i tym, którzy go nie szukają.

Najgorszą hańbą dla mężczyzny jest być rządzonym przez kobietę.

Lepiej być chwalonym przez kogoś innego, niż samemu się chwalić.

Obowiązki wobec państwa należy uważać ze wszystkich za najważniejsze, aby było dobrze rządzone. Nie należy występować przeciwko sprawiedliwości ani dopuszczać się gwałtu wobec dobra wspólnego.Dobrze rządzone państwo jest największą ostoją i wszystko jest w nim zawarte. Gdy ono prosperuje , prosperuje wszystko, a gdy ono chyli się do upadku, wszystko upada.

Podobnie jak ustanowione są prawa przeciw szkodliwym dzikim zwierzętom i gadom, tak też, uważam, należy postępować i wobec ludzi. Według praw przodków powinno się zabijać wroga państwa w każdym ustroju państwowym, w którym prawo tego nie zabrania. Zabraniają zaś tego świętości krajowe, przymierza i przysięgi.

Z natury rzeczy panowanie przystoi lepszemu.

Kiedy źli obywatele dochodzą do honorowych stanowisk, tym mniej są tego godni, im bardziej są niedbali i pełni głupoty i zuchwalstwa.

Przy istniejącej obecnie formie [ustroju] - powiada Demokryt - nie ma żadnego sposobu, aby ludzie stojący u steru rządów, choćby nawet byli najlepsi mogli uniknąć niesprawiedliwości. Nie wypada bowiem, aby [ten, kto stał u steru władzy, odpowiadał] przed kimś innym, a nie przed samym sobą [i aby ten, kto sprawował rządy nad innymi, za rok] dostał się pod władzę innych. Należałoby to raczej tak urządzić, aby ten, kto [sprawował władzę] i nie popełnił nic złego, jeśli nawet surowo karał przestępców, nie dostał się [później] pod ich władzę, ale żeby jakieś prawo, czy też coś innego stało po stronie tego, kto sprawiedliwie wykonywał [władzę].

Ludzie pamiętają bardziej popełnione [przez rządzących] przestępstwa niż ich dobre czyny. Całkiem słusznie. Podobnie bowiem, jak nie należy chwalić tego, kto oddaje powierzone mu na przechowanie pieniądze - ten zaś, kto nie oddaje, zasługuje na naganę i karę - tak też [nie należy chwalić] tego, kto stoi u władzy. Nie po to bowiem go wybrano, aby źle postępował, ale po to, aby postępował dobrze.

Przypadek jest szczodry, ale nie pewny, natura zaś jest samowystarczalna. Dlatego przy pomocy mniejszych, lecz pewniejszych środków odnosi ona zwycięstwo nad większymi obietnicami nadziei.

Bogowie dawali i dają ludziom wszystkie dobra, tak dawniej, jak i teraz. Tylko tego, co złe, szkodliwe i niepożyteczne, Bogowie ani kiedyś nie dawali ludziom w darze, ani nie dają teraz, lecz ludzie sami powodują te rzeczy przez ślepotę umysłu i nierozwagę.

Tylko ci są Bogom mili, którzy znienawidzili niesprawiedliwość.

U ludzi z dobra wyrasta zło, jeśli ktoś nie nie umie dobrem kierować i dobrze się nim posługiwać. Nie byłoby słuszne zaliczać podobne rzeczy, do złych, ale raczej do dobrych. Dobrem, jeśli ktoś zechce, można się posługiwać i do obrony przed złem.

Od tych samych rzeczy, od których dobro pochodzi, możemy również doznać zła, ale też możemy uniknąć go. Np. głęboka woda może być bardzo pożyteczna, a jednocześnie bardzo szkodliwa; istnieje bowiem niebezpieczeństwo utonięcia. Wynaleziono na to sposób w postaci nauki pływania.

Nieustraszona mądrość jest najcenniejsza ze wszystkiego.

Szczęście i nieszczęście są w duszy.

Ten kto ma spokój ducha [i ciągle] dąży do czynów sprawiedliwych i zgodnych z prawem, jest pogodny, silny i beztroski dniem i nocą. Kto zaś lekceważy sprawiedliwość i nie spełnia tego, co do niego należy, u tego wszystko wywołuje niesmak, kiedy wspomina o czymś takim [tj. o swoich złych czynach], a on sam żyje w ciągłym strachu i dręczy samego siebie.

Ani dobra mowa nie zasłoni złego czynu, ani dobry czyn nie odniesie szkody na skutek zniesławiającej mowy.

Najgorsze ze wszystkiego, do czego można wychować młodzież, to lekkomyślność. Ona bowiem rodzi takie rozkosze, z których wywodzi się niegodziwość.

Jeżeli pozwolisz na to, aby dzieci się nie trudziły, to nie nauczą się ani czytać, ani pisać, ani muzyki, ani gimnastyki, ani tego, co w szczególności ma w sobie cnota, a mianowicie poczucia wstydu moralnego.Wstyd moralny bowiem zazwyczaj z tego wyrasta.

Lepszym nauczycielem cnoty okaże się ten, kto stosuje zachętę i przekonujące słowa, niż ten, kto stosuje prawo i przymus. W ukryciu będzie grzeszył ten, którego tylko prawo powstrzymywało od spełnienia czynu niegodziwego [na jawie]. Ten zaś, kto przez przekonywanie był na drodze obowiązku, nie popełni nic złego ani w ukryciu, ani na jawie. Dlatego też ten, kto działa rozsądnie i ze zrozumieniem rzeczy, ten będzie odważny i szczery.

Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu. Zmuszają bowiem często tego, który tego nie chce, aby był taki [zły]

Lepsze są nadzieje ludzi wykształconych niż bogactwo niewykształconych.

Wiele przyjemności powstaje z oglądania pięknych dzieł.

Nie każdą rozkosz należy wybierać, lecz tylko tę, [która pochodzi] z piękna [i od dobra]

Panowanie nad sobą u ojca jest najlepszym napomnieniem dla dzieci.

Umiarkowanie zwiększa radość i potęguje rozkosz.

Jeśli ktoś przekroczy właściwą miarę, wtedy najprzyjemniejsze rzeczy stają się najbardziej nieprzyjemnymi.

Dla tych wszystkich, którzy oddają się przyjemnościom brzucha, przekraczając właściwą miarę w jedzeniu, piciu i przyjemnościach zmysłowych, przyjemności stają się krótkie i trwają tak długo, jak długo oni jedzą i piją, dolegliwości zaś [potem są] liczne. To pożądanie bowiem jest nastawione ciągle na te same rzeczy, a skoro tylko przyjdzie zaspokojenie pożądania, natychmiast przyjemność przemija i nie ma w nich niczego dobrego poza krótką rozkoszą, a [po jej zaspokojeniu] znów zjawia się potrzeba tego samego.

Chętnie podjęte trudy dają się znosić lżej niż te, które zostały podjęte niechętnie.

Ciągły trud z przyzwyczajenia staje się lżejszy.

Prawo chce wyświadczyć dobrodziejstwo życiu ludzi. Może jednak zrobić to tylko tym, którzy sami chcą tego doznać. Tylko tym, którzy go słuchają, okazuje ono całą swą moc.

Prawa nie przeszkadzałyby żyć każdemu, jak mu się podoba, gdyby jeden drugiemu nie chciał szkodzić. Zazdrość bowiem okazuje się początkiem niezgody.

Przed mądrym mężem stoi otworem cała ziemia. Ojczyzną szlachetnej duszy jest bowiem cały świat.

Wojna domowa jest nieszczęściem dla obu stron, albowiem i dla zwycięzców, i dla zwyciężonych wynikają te same straty.

Gdy możni zdecydują się poczynić ulgi tym, którzy nic nie posiadają, pomóc im oraz okazać im życzliwość, to w tym jest już litość, solidarność, zbratanie, wzajemna pomoc i zgoda obywateli i tyle innych korzyści, których nikt nie byłby w stanie wyliczyć.

Sprawiedliwość polega na czynieniu tego, co trzeba, niesprawiedliwość zaś nie na czynieniu tego, co trzeba, ale na odwracaniu się od tego.

Tym, którzy doznają niesprawiedliwości trzeba w miarę sił pomagać i nie dopuszczać do niej. Taki bowiem sposób postępowania jest sprawiedliwy i dobry, przeciwny zaś jest niesprawiedliwy i zły.

Nie trzeba się wstydzić innych ludzi bardziej niż samego siebie i nie wyrządzać więcej zła, jeśli go nikt nie doznaje, niż wtedy, kiedy doznają go wszyscy ludzie. Raczej trzeba wstydzić się samego siebie i to postawić jako prawo dla duszy: nie czynić nic niestosownego.

Strach wywołuje pochlebstwo, ale nie życzliwość.

Wspólna bieda jest gorsza od biedy pojedynczego człowieka, nie ma bowiem nadziei na pomoc.

Jest rzeczą nierozsądną nie poddać się koniecznościom życia.

Siła i uroda są cechami młodości, ozdobą zaś starości jest roztropność.

Starzec był kiedyś młody, niepewne zaś jest, czy młodzieniec osiągnie wiek starca. Osiągnięte dobro jest lepsze od przyszłego i niepewnego.

(Za: Stobajos, Florilegium, Eclogae physicae, Eclogae ethicae z języka greckiego i łaciny przełożył Bogdan Kupis)

593 Kto pragnie pogody ducha, nie może czynić zbyt wiele, ani prywatnie, ani publicznie, ani też, cokolwiek czyni, nie może sięgać ponad przyrodzone siły. Musi natomiast pilnować, aby nawet wówczas, gdy trafia mu się dobry los i ukazuje więcej, umiał to odepchnąć i nie sięgać ponad to, co w jego mocy. Stosowne brzemię jest bowiem bezpieczniejsze niż nadmierny ciężar.

594 Pogoda ducha rodzi się w ludziach dzięki umiarkowanej przyjemności i stosownej mierze życia. Brak i nadmiar zmieniają się zwykle w swe przeciwieństwa i wywołują wielki ruch w duszy. Dusze zaś, gdy są w wielkim ruchu, nie są ani zrównoważone, ani pogodne.

Trzeba więc myśleć o swoich możliwościach i zadowolić się tym, co ma się przy sobie i nie zważać zbytnio na tych, którym ludzie z podziwem zazdroszczą. Człowiek winien spojrzeć na życie borykających się z kłopotami i pamiętać, jak wiele muszą znosić. Wówczas to, co ma przy sobie do dyspozycji, wyda mu się wspaniałe i godne podziwu. Jego dusza nie będzie już cierpieć z powodu pragnienia czegoś więcej.

Kto bowiem podziwia posiadających wiele, chwalonych przez innych i każdą godzinę poświęca tej myśli, zawsze jest zmuszony obmyślać wciąż coś nowego. Pragnienie sprawia też, że zmuszony jest popełnić coś nieodwracalnego i zabronionego prawem.

Dlatego nie należy szukać tam, lecz trzeba się cieszyć tym; co tutaj. Trzeba porównywać swe życie z tymi, którzy postępują gorzej. Karbując w myślach to, czego tamci doznają, człowiek winien chwalić siebie za to, o ile lepiej od nich postępuje i pędzi życie. Pamiętając o tym, będziesz żył pogodnie i odpędzisz w życiu wiele plag - zawiść, zazdrość i wrogość.

Za G.S. Kirk, J.E. Raven, M. Schofield, Filozofia przedsokratejska, PWN, 421