Wartości etyczne hellenizmu

You voted 5. Total votes: 3886

Drew Campbell

[...] W religii helleńskiej nie znajdujemy niczego, co przypominałoby Dziesięcioro Przykazań judaizmu czy etyczne i religijne nauki Chrystusa. Zamiast po prostu przestrzegać pewnej liczby boskich praw, staramy się określić za pomocą rozumu, co składa się na szlachetne życie. Dlatego hellenizm jako religia nie narzuca etyki. [...]

Nie oznacza to jednak całkowitego braku wartości w hellenizmie. [...] Zamiast ostatecznych reguł, etyka helleńska spoczywa na podstawowych zasadach ludzkiej cnoty. Niektóre z nich brzmią znajomo, [...] inne mogą okazać się zaskakujące, a nawet stanowić wyzwanie dla współczesnych ludzi, wychowanych w świecie zdominowanym przez chrześcijańskie ideały moralności.

Greckie spojrzenie na stosunki międzyludzkie: Agon i Xenia

Jako część spuścizny po Oświeceniu istnieje dziś tendencja do przyjmowania za pewnik, że stosunki międzyludzkie wymagają współpracy. Starożytni Grecy patrzyli na nie jednak w kategoriach rywalizacji - agon. Innymi słowy przyjmowali zasadniczo, że życie nie jest harmonijne, tylko pełne konfliktów. To właśnie przez konflikt rośniemy w siłę i torujemy sobie drogę w życiu, co potwierdzają dziś psychologowie. Ale o ile nowoczesna psychologia koncentruje się na walce poszczególnych jednostek, o tyle model starożytny zakładał rywalizację grup społecznych. W mitach dostrzegamy konflikty nawet wśród bogów, co pokazuje, że agon było uniwersalną zasadą, a nie tylko ludzką słabością.

Dla starożytnych ludzie dzielili się na trzy główne kategorie: przyjaciół, wrogów i obcych. Pod tym trójpodziałem kryje się zasada wzajemności. Przyjaciele są tymi, którzy nam pomagają i którym mamy obowiązek pomagać. Wrogowie są tymi, którzy nam szkodzą i którym i my mamy szkodzić, bo robiąc to, pomagamy naszym przyjaciołom. Obcy są tymi, w stosunku do których nie mamy określonego stanowiska; możemy ich ignorować, a oni będą ignorowali nas. Nawet podejście do bogów jest oparte na zasadzie wzajemności: ofiary za błogosławieństwo, dar za dar.

[...] Tradycyjna etyka grecka uczy, że nie ma nic złego w konflikcie międzyludzkim albo odpłaceniu się za zło; są to fundamentalne części życia. (Nemezis jest w końcu boginią.) Poza tym nie sposób nie szkodzić innym, bo nie szkodząc wrogom, szkodzi się przyjaciołom.

Przeciwwagą dla tego, jak się zdaje, surowego systemu, jest wartość xenia, często tłumaczona jako "gościnność". Jeszcze lepiej, chociaż mniej prosto, można ją przetłumaczyć jako "zasady wzajemności w stosunkach między gościem i gospodarzem". Wyraz xenos może oznaczać zarówno gościa, jak i gospodarza, a co ciekawe cudzoziemca, a nawet najemnika. Zaoferowanie obcemu gościnności - jedzenia, napojów, ubrań, schronienia - jest świętą powinnością i nakłada pewne obowiązki na obie strony. Gospodarz nie może nachodzić gościa, ale temu nie wolno też okraść ani w jakikolwiek inny sposób zaszkodzić gospodarzowi.

Hezjod: Więzi społeczne

[...] Według Hezjoda [Prace i dnie] podstawowymi więziami w społeczeństwie są kolejno więzi między rodzicami i dziećmi, między gospodarzami i gośćmi, między towarzyszami wspólnych przedsięwzięć i między rodzeństwem. Troska o rodziców i szacunek dla nich jest powinnością, tak jak szczerość wypowiedzi, dotrzymywanie słowa, uprzejmość czy aidôs. Zaniedbanie tych więzi to prośba o zgubę, bo bogowie strzegą tych relacji jako świętych.

Homer: Timę, Aidôs, Hubris

Bohaterowie Homera wprowadzają nas w świat innych wartości przy pracy w społeczeństwie opartym na współzawodnictwie. Ludzie dążą w życiu do timę, chwały lub uznania. Wieczne trwanie w zbiorowej pamięci, kiedy nasze czyny zapisały się na kartach historii, jest najwyższym wyrazem timę. Arystoteles wymieni później cnotę megalopsychii, co często oddaje się przez "dumę", a co nosi też konotację "właściwej samooceny", realistycznej oceny własnych pozytywnych czynów.

Uznanie innych w życiu publicznym prowadzi do uzasadnionej dumy, ale uznanie to można uzyskać tylko przez stanowcze i skuteczne czyny. [...]

Właściwą dumę należy odróżnić od hubris - nadmiernej dumy, destrukcyjnej arogancji lub grzesznego występku. Hubris jest "niesprowokowaną napaścią na czyjąś osobę lub status z jasną intencją publicznego upokorzenia". [...]

Ponieważ timę zakłada, że opinia społeczna koncentruje się na jednostce, jednostka ta rozwija też poczucie aidôs, co konotuje wstyd, skromność, uprzejmość, a nawet cześć. Jest to sumienie społeczne, nieomylna wiedza o tym, jak inni nas ocenią. Tak więc wojownik walczy dalej mimo przytłaczającej przewagi wroga, ponieważ aidôs zabrania mu okazania słabości towarzyszom broni.

Łagodzenie agon: Umiar

Żeby w pogrążonym we współzawodnictwie społeczeństwie nie wybuchły waśnie o błahostki, [...] należało podtrzymać też inne wartości. Dla przeciwdziałania tendencji do hubris greckie społeczeństwo kładło nacisk na sôphrosynę, samoopanowanie, roztropność czy dyskrecję. [...]

Podtrzymując sôphrosynę, trzeba umieć patrzeć na wszystko realistycznie i działać w zgodzie z zasadą umiaru. Na każdą cnotę (aretę), jak twierdzi Arystoteles, można patrzeć w kategoriach złotego środka między dwoma ekstremami. Ekstrema te nie muszą być złe same w sobie, a w rzeczywistości złoty środek między nimi będzie się skłaniał ku jednemu lub drugiemu i dopiero samoopanowanie i racjonalne myślenie tworzą właściwe rozwiązanie. I tak na przykład cnota odwagi jest złotym środkiem między dwoma uczuciami, obawą i pewnością siebie, ale skłania się ku temu drugiemu.

To wezwanie do umiaru dobiega też z wyroczni w Delfach. Nad wejściem do delfickiej świątyni widniały kiedyś dwie inskrypcje: męden agan i gnôthi seauton. Pierwsze: "nic w nadmiarze" samo stanowi przywołanie doktryny umiaru. Drugie ["poznaj samego siebie"], często błędnie rozumiane jako zaproszenie do introspekcji i zaangażowania w samego siebie, tak naprawdę oznacza "Wiedz, że jesteś tylko człowiekiem". [...]

Jednak doktryna umiaru zakłada też, że nawet umiar należy stosować z umiarem. Innymi słowy, w niektórych okolicznościach należy czasem pozwolić sobie na przesadę. Kult Dionizosa domaga się na przykład rytualnego picia i w tym kontekście można wypić więcej niż zwykle. Ale zdrowy rozsądek i samoopanowanie muszą wziąć górę: dla alkoholika poddającego się terapii odwykowej każda ilość wina może być za duża, a nigdy nie należy narażać na niebezpieczeństwo zdrowia innych w imię religii.

Źródło: Drew Campbell, "Old Stones, New Temples", 2000, Xlibris
Tłumaczenie powyższych fragmentów: Eremites Plato
Tekst pochodzi z niedziałającej już pierwszej polskiej strony hellenistycznej - Eremia