Poganami są wszyscy, którzy potakują życiu, dla których Bóg jest wyrazem na wielkie Tak, potwierdzające wszystkie rzeczy. [Nietzsche]
Hymny do Bogów
Karty podstawowe
Georgios Gemistos Plethon
Hymn pierwszy, całoroczny. Do Zeusa.
Zeusie, ojcze sam w sobie, czcigodny Demiurgu,
Królu wszystko rodzący, najjaśniejszy ze wszystkich,
Wszechwładny, samo bycie i jedno, zacność sama.
Ty, coś wszystko od wieczności był wytworzył,
Coś sam rzeczy wielkie, a przez nie i pozostałe
Sprawił, jak tylko to było możliwe i najlepsze:
Pojaw się, ocalaj, kieruj nami wszystkimi
Poprzez swe dzieci sławione, którymi rozporządzasz,
Tak, jak przez ciebie wyznaczony i los nam należny.
Hymn drugi, całoroczny, Do Bogów
Zeusa samoistnego, rodziciela wszystkiego, dostojni
Synowie i towarzysze, co podług prawości nami kierujecie,
Obyście nigdy nie przestali być naszymi przewodnikami,
Abyśmy słuszne prawa stosowali, jako i te, co nam
Przyjazne, i te, które podług możności sami stosujemy.
Wszak wy, bogowie, kierując naszym przewodnikiem rozumem,
Jaki wy stworzyliście dla nas jednakowy z waszym,
Pozwólcie nam i w innym dobrze przeżyć żywot,
I wreszcie sławieniu Zeusa wraz z nami nadajcie mocy.
Hymn trzeci, pierwszy z miesięcznych, Do Zeusa
Wielki Zeusie, prawdziwy Janusie, ojcze samowładny, praojcze
Wszechrzeczy, który powołujesz istnienie tudzież rodzenie,
A nic z tych rzeczy nie stworzyłeś zbytecznego,
Albowiem od czasu owego, jak sam zaistniałeś,
Wytwarzasz rzeczy takowe, nigdy nie będąc bezczynny,
A także nie czynisz dóbr poniżej swoich możliwości,
Jak to bowiem wypada twórcy dobra samego.
Cześć ci, Zeusie, najbardziej królewski z wszechwładców,
Cześć, w największym stopniu szczęśliwy, szczodry dawco dóbr.
Hymn czwarty, z miesięcznych drugi, Posejdonowi
O wielki władco, pierworodny synu Zeusa, Posejdonie,
Świetnością i mocą władający nad wszystkim,
Co jawi się jako stworzenie Zeusa i nad czym ty,
Drugi po ojcu, posiadasz prawo panować przemożnie,
Ty, który wprost nieskończenie przewyższasz wszystkich,
Ponieważ spośród istnień w ogóle nie jesteś zrodzony,
Tobie także i to rozległe niebo, za ojca wskazaniami
Wypadło stworzyć, w którym dla ciebie i my się zrodziliśmy.
Bądź zatem zawsze, ojcze, łaskawy i nam miłościwy.
Hymn piąty, z miesięcznych trzeci, Herze
Hero, dostojna Bogini, córko wielkiego Zeusa,
Małżonkiem twoim Posejdon, ten co jawi się jako
Piękno; matko bogów, tych, co są wewnątrz nieba,
I materii wytwórczyni, i siedziby w tym świecie
Widzialnym dawczyni, oraz wszelkiej potęgi,
Tej, która wiedzie do cnoty i wszelkiej wspaniałości.
Temu światu ty prawa wprowadzasz, przez które
Dla wszystkiego nastała pełnia a zarazem i wieczność;
Daj nam przeżyć życie, łaskawie kierując nas ku cnocie.
Hymn szósty, z miesięcznych czwarty, Bogom Olimpijskim
Władco Posejdonie, wielkiego Zeusa najzacniejszy synu,
Któryś od ojca przejął władzę nad wszelkim stworzeniem,
I Ty, Hero, czcigodna jego małżonko i szlachetna królowo,
A także Apollinie, Artemido, Hefajstosie, tudzież Bakchusie,
I Ateno – oto wy siedmioro wśród Bogów jesteście ponad
Wszystkimi innymi po samym najwyższym władcy niebios,
I inni, co Olimp zamieszkujecie, wszystkich w tym świecie
Nieśmiertelnych istot ojcowie, i nas samych wśród nich,
Bądźcie nam miłościwi i tudzież nader życzliwi.
Hymn siódmy, z miesięcznych piąty, Apollonowi
Władco Apollonie, identyczności całej przyrody
Patronie i przewodniku, co różne rzeczy wzajemnie
Sprowadzasz do jednego, co sam Wszechświat wieloraki
I rozmaity podporządkowujesz jedynej harmonii;
Ty oto jednomyślnie duszom rozwagi dodajesz
Tudzież prawości udzielasz, z dóbr najlepszych,
A także zdrowia i piękna ciałom nadajesz,
Ty i pragnieniem boskiego piękna obdarzaj nas stale,
Władco, dla naszych dusz: my pean Tobie głosimy.
Hymn siódmy, z miesięcznych szósty, Artemidzie
Władczyni Artemido, Ty, która tą naturą rządzisz
Albowiem otrzymawszy jednolity Wszechświat,
Dzielisz go ostatecznie w ten sposób i inaczej,
Na wiele postaci, a z tych postaci rzeczy poszczególne tworzysz,
Z całości zaś części tudzież członki. Ty także duszom,
Wybawiając je od dążenia ku gorszemu, Ty męstwo
Nadajesz oraz rozwagę, siłę zaś i zdrowie ciałom.
Atoli, Bogini, Ty stale ucieczkę od czynów złych nam
Dająca, naznaczone wieloma upadkami nasze życie napraw.
Hymn dziewiąty, z miesięcznych siódmy, Bogom Niebiańskim
O Heliosie, władco tego nieba, bądź miłościwy,
Miłościwa bądź i Ty, Seleno, władczyni święta,
I Ty Niosąca światło [Afrodyto], i Ty Świetlisty [Hermesie]
Towarzysze słońca; i wy, o Błyszczący i Świecący,
I Ty Ognisty [Aresie], wy wszyscy, pomocnicy
Władcy Heliosa, i wy mający pieczę nad nami,
Wy jemu, w czym należy pomagacie. Tak więc i my
Wysławiamy Was, wspaniałych naszych opiekunów,
A razem i gwiazdy rozsiane boską opatrznością.
Hymn dziesiąty, z miesięcznych ósmy, Atenie
Ateno władczyni, Ty która kierujesz i rozporządzasz
Nieodłączną w żaden sposób od materii formą, sama
Jesteś jej wytwórczynią, rozlegle władającą.
Od Ciebie wywodzi się cała postać Posejdona,
Która jest ruchu i wszelkiego powstawania
Taką przyczyna, a jeżeli coś staje się zbyteczne
Sama to odrzucasz od wszystkich, w tym i od nas,
Ilekroć u nas szalonych pojawia się występek.
O Bogini, rozumnie ducha naszego budź do powinności.
Hymn jedenasty, z miesięcznych dziewiąty, Dionizosowi
Bachusie, ojcze, wszystkich dusz rozumnych rodzicielu,
Wszelkich niebiańskich i wszelkich demonicznych,
Jak i naszych, po władcy Posejdonie, Ty który
Ruchu wyzwalanego namiętnym pragnieniem dobra,
A także prowadzenia ku lepszemu jesteś sprawcą,
Daj i nam, wyzbytym nierozumnej myśli, dobre
Bardziej boskie za każdym razem nabytki,
Abyśmy z rozumem ponownie do nich zwróceni byli,
Nie pozwalając nam długo co do dobra postępować nierozsądnie.
Hymn dwunasty, z miesięcznych dziesiąty, Tytanom
Twórcę całej śmiertelnej natury dalejże wysławiajmy,
To znaczy Kronosa władcę, Zeusowego syna,
Najstarszego spośród bękarcich innych synów Zeusa,
Tytanów Tartaru, których samych wraz z nim chwalimy;
Wszak wszyscy oni są zacni i złych rzeczy wyzbyci.
Chociaż sami są rodzicielami znikomych istot śmiertelnych, także
I Afrodytę, małżonkę owego świętego Kronosa
Wychwalajmy, i Pana – władcę zwierząt, i Demeter – władczynię roślin,
I Korę, władczynię naszej śmiertelnej natury, i wszelkich innych.
Hymn trzynasty, z miesięcznych jedenasty, Hefajsosowi
Władco Hefajstosie, ty który wśród Bogów nadniebiańskich,
Zarówno Olimpijskich, jak i Tartaru, stoisz na czele,
Kierujesz wraz z rozlegle panującym Posejdonem
I udzielasz przestrzeń oraz siedziby każdemu;
Ty, który stateczności we wszystkim jesteś przyczyną,
I dla tych wszystkich, którym wieczność dostarczasz
Sam czy wraz z Posejdonem, podług woli swojego ojca;
Opiekuj się nami, pozwalając nam w pięknych wciąż
Działaniach pozostawać, odkąd się zrodziliśmy.
Hymn czternasty, z miesięcznych dwunasty, Demonom
Wraz z innymi nieśmiertelnymi i tych najbliższych nam
Wychwalamy, owych nieskazitelnych Demonów,
Które wraz z innymi, bardziej świętymi Bogami
Dobrze nam sprzyjają, często i wszelkie wspaniałości
Nam rozdają, które poprzez nich od Zeusa samego
Napływają, od wszelkich innych Bogów pochodzące.
Dlatego też i nas, jedni bogowie oczyszczają,
Inni zaś – wychowują, tudzież strzegą, ocalają,
Z łatwością nasz rozum naprawiając. Bądźcie miłościwi!
Hymn piętnasty, z miesięcznych trzynasty, wszystkim Bogom
Najwyższy Zeusie, który nad wszystkimi Bogami górujesz,
Będąc Demiurgiem zaszczytnym i wszystkich rodzicielem;
I wy, o wszyscy Bogowie, jacy tylko, Olimpijscy,
A także wszelcy Tartaru, ziemscy tudzież i niebiańscy,
Pozwólcie nam, jeżeli błądzimy okropnie, z bezecnych
Czynów oczyścić się i przybliżyć do was nieskazitelnych,
Aby i nasze życie stało się szczęśliwe i, o Zeusie,
Ty, co nad nami wszystkimi, jesteś najpotężniejszy,
Sam jawisz się dobrem najpierwszym i ostatecznym.
Hymn szesnasty, pierwszy ze świątecznych, Zeusowi
Zeusie, jako jedyny niezrodzony i samoistniejący,
Wszechtwórco i wszechmocny władco, który wszystko
Jednoczysz i niepodzielnie, skąd cokolwiek się bierze,
Rozdzielasz osobno, jedno i całe w ten sposób
Dzieło wytwarzając, ze wszechmiar przepiękne
Jak tylko to możliwe, bo jesteś jedyny poza wszelką zawiścią.
Nuże, Zeusie, Ty i nami poprzez swych sławnych synów
Razem ze Wszechświatem pokieruj, dokąd zdecydujesz,
I pozwól nam dobrze rozpocząć i dzieła dopełnić należycie.
Hymn siedemnasty, drugi ze świątecznych, Bogom Olimpijskim
Dalejże, wysławiajmy władcę Posejdona, który
Zaiste najstarszy jest ze wszystkich dzieci Zeusa
I najsilniejszy, drugi po ojcu to przywódca
Wszelkiego powstawania, i tudzież najbliższy nam
Demiurg. Wraz z nim i Herę, królową, jeszcze
Pochwalimy, i innych pozostałych, tych na Olimpie,
Bogów, którzy wszystkich nieśmiertelnych tutejszego świata
Są przywódcami i sprawcami. Tak oto bądźcie łaskawi.
Hymn osiemnasty, ze świątecznych trzeci, wszystkim Bogom
O Bogowie, jacy tylko po Zeusie największym dobru,
Całkiem nieskazitelni jesteście, wyzbyci niegodziwości,
Wodzem których i przywódcą Posejdon, nadany przez Zeusa.
Was, którzy nad niebiosami, wewnątrz samych niebios,
Wszystkich wspaniałych, właśnie was obecnie wychwalamy
My, którzy jako ostatni otrzymaliśmy pokrewieństwo z wami.
Cześć wam, o szczęśliwi Bogowie, dawcy tych dóbr,
Aby i nas, życie których nie zawsze beztroskie,
Dobro i szczęście darowane, zawsze móc poprawiać.
Hymn dziewiętnasty, ze świątecznych czwarty, wszystkim Bogom następujących po Olimpijskich
Kronosie władco, którym i Tytanami, nad niebiosami,
Władasz, ty, który całym tym niebem rozporządzasz;
Władco Heliosie, za którym i inne podążają planety,
Od których cały ród śmiertelny wyłoniony został,
Od was obydwu, od Kronosa i Heliosa także.
Tytani, jak i planety – to wasi pomocnicy,
Inni też w innym współpracownicy – wszak i was my
Chwalimy, mając i od was wiele dobra,
A łącznie wami i gwiazdy stałe, i czyste demony.
Hymn dwudziesty, ze świątecznych piąty, Plutonowi
O władco Plutonie, ludzkiej natury przewodniku
I wodzu, który otrzymałeś ten dar od samego Zeusa,
Wszystko w jedność łącząc, co u nas się jawi oddzielnie,
I utrzymuje się w nas, kierujesz nami doskonale,
Zarówno na tym świecie, jak i odprowadzając nas stąd.
W otoczenie herosów, natura których nas przewyższa,
I innych naszych przyjaciół, pięknych i dobrych,
A i Kora razem z Tobą, szlachetna Bogini Tartaru,
Która, jeśli potrzeba, nadaje nam część śmiertelną. Bądź życzliwy.
Hymn dwudziesty pierwszy, ze świątecznych szósty, Zeusowi
Zeusie ojcze, wszechmocny, wszechpotężny, władco dóbr,
Wszechrodzicu, w umyśle swoim jesteś wspaniałością bytu.
Wszak i my zrodzeni nie jesteśmy wyzbyci dóbr boskich,
Lecz z mocy konieczności naszej śmiertelnej natury,
Bywamy omylni, choć skłoni do poprawy.
Pozwól i nam, teraz wyzwolonym od niegodziwości
Poprzez Twoje dzieci, którym Tyś powierzył,
Przybliżyć się tym, którzy mają rozum naprawiony,
Abyśmy za każdym razem czcili Cię wielkodusznego i miłosiernego.
Hymn dwudziesty drugi, z powszednich pierwszy, dla śpiewu w drugi dzień
Za wszystkie te dobra, jaki posiadam i miałem zawsze,
Dzięki wam, a których dawcą jest najwyższy Zeus.
Obym nie poniewierał dóbr wspólnych rodu mojego,
Dokąd zaś sięga ma moc, gotów jestem współdziałać
Dla dobra wspólnego, by dojrzeć mój wielki w nim pożytek.
Obym się zła przyczyną nie stał, ilekroć przydarza się ono
Komukolwiek z ludzi, ale dobra przyczyna, na ile podołam,
Tak abym i ja, do was podobny, szczęśliwy się stał.
Hymn dwudziesty trzeci, z powszednich drugi, dla śpiewu w trzeci dzień
Niech u mnie nie będzie, Bogowie, nieładu w miłych uciechach,
Niech postawię im kres, w czym złego czegoś nie będzie,
Co od nich pochodzi, jednako dla duszy, jak i dla ciała.
Niech bogactwem nie będę przesycony; miarą wszelako
Niech dla nich uczynię to, co nieodzowne dla ciała,
Abym mógł szczycić się tym, że starcza mi to, co mam.
Niechaj nie skusi mnie nigdy sława zwodnicza i pusta,
Wiedząc, że tylko to, co w niej jest pożyteczne
Do prawdziwej i boskiej może prowadzić cnoty.
Hymn dwudziesty czwarty, trzeci z powszednich, dla śpiewu czwarty dzień
Niech nie dręczą mnie nieszczęścia, Bogowie, mnie śmiertelnika
Godzące za każdym razem, świadomego swej nieśmiertelnej
Duszy, co oddzielona jest od śmiertelnego ciała, oraz boska.
Niechaj nie wprowadza mnie w zamieszanie nic z tego,
Co wynika z ludzkich trudności, mnie zażywającego wolności,
I niech nie będę zmuszony być niewolnikiem złej myśli.
I dla uczynienia czegoś pięknego, co mi się kiedyś przydarzy,
Niech nie oszczędzę siebie śmiertelnika, lecz jako nieśmiertelna
Niech ma się dusza moja, będąc zawsze idealna.
Hymn dwudziesty piąty, czwarty z powszednich, dla śpiewu w piąty dzień
Szczęśliwy ten, kto się troszczy o nieśmiertelną swą duszę
Zawsze, by najpiękniejsza się stała; o ciało zaś śmiertelne,
Nie troszczy się nazbyt, a jeśli potrzeba, nawet je poświęca.
Szczęśliwy ten wśród śmiertelnych, co ku niczyjej krzywdzie
Nigdy nie służy bezprawiu, dusza swą władając
Samą niezmąconą, co podłość innych przewyższa.
Szczęśliwy ten, kto w nieszczęsnych i przykrych przypadkach
Sam nie ulega cierpieniu, wytrwale je znosząc,
Tak jak śmiertelnik samemu sobie dobro wyznaczając.
Hymn dwudziesty szósty, z powszednich piąty, dla śpiewu w szósty dzień
Szczęśliwy ten, kto na próżne ludzkie mniemania
Nie zważa, lecz na siebie samego dobrze rozumując,
Z myślą prawowitą ćwicząc się w boskiej cnocie.
Szczęśliwy ten, kto nierozważnie i ślepo nie dąży nigdy
Do nieskończonej dóbr ilości, lecz wciąż je sobie
Wymierza według potrzeby umiarkowanej swojego ciała.
Szczęśliwy ten, kto granicę sobie własną wyznacza,
Która ani dla duszy zła by jakiegoś nie stanowiła,
Ani dla ciała, lecz zgodna byłaby z boska cnotą.
Hymn dwudziesty siódmy, z powszednich szósty, dla śpiewu w siódmy dzień
Szczęśliwy ten, kto dla siebie sam wiele nie zawłaszcza,
Poprzez straszliwą głupotę nie czyni zła i innym ludziom,
Lecz zawsze dobro, na podobieństwo samych szczęsnych bogów.
Szczęśliwy ten, kto wiedząc, iż to Bogowie opiekę mają
Nad cała naszą wspólnotą, a sam się wale nie zmienia.
Szczęśliwy ten, kto wdzięczność tak Bogom okazuje
Wiedząc, że wszystko ma od nich, wpierw od samego Zeusa,
Od niego to dla wszystkich piękne i dobre czyny się wywodzą