Hermes Trismegistos, Wstęp

Total votes: 4186

T. Zieliński

Spis treści * Wstęp * I * II * III * IV * V * VI * VII * VIII * IX * X * XI * XII * XIII


„Niechaj człowiek myślący pozna samego siebie: że jest nieśmiertelny, i że przyczyną śmierci jest miłość".

Z objawień „hermetycznych".

O „współzawodnikach chrześcijaństwa" nie mówiło się dawniej:—„Świat starożytny, w okresie narodzin Zbawiciela ugrzązł ostatecznie w samolubstwie, niedowiarstwie i rozpuście; obłudne reformy pierwszego cesarza rzymskiego żadnego pokarmu nie dawały sercu; filozofia ostrzyła swój dowcip w sporach bezpłodnych; z wyzłoconych świątyń spoglądały na modlących się wspaniałe, lecz zimne i obojętne bałwany. Wtenczas ozwał się głos z Nieba, zwiastujący pokój ludziom dobrej woli — i ludzie usłuchali tego głosu i zostali zbawieni"...

To wyobrażenie o zwycięstwie chrześcijaństwa nad otaczającym je światem starożytnym odznacza się prostotą i dostępnością; wszelako, po-pierwsze, jest ono niesłuszne, a po-wtóre, jak sądzę, obniżając godność świata starożytnego, obniża jednocześnie godność chrześcijaństwa. Człowiek naiwny zazwyczaj po skończonej walce upokarza przeciwnika, dowodząc, że jest on i słaby, i głupi, i podły: rozumniejsi atoli ludzie wiedzą, że, poniżając przeciwnika, poniżają też i siebie. To samo mamy tutaj; wbrew wyłożonej powyżej opinji, przyjaciel idei chrześcijańskiej skłonny będzie uznać za pożądaną inną odpowiedź na pytanie co do przyczyny jej zwycięstwa:— zwyciężyła ona nie przeto, że była środkiem jedynym, ale że była środkiem najdoskonalszym do osiągnięcia pokoju duszy i zbawienia. To właśnie zdanie podziela autor obecnej rozprawy; rzecz prosta, nie dlatego, że, jako chrześcijanin, uważa je za pożądane, ale dlatego, że, jako badacz, uważa je za słuszne.

Ponowne zbadanie pytania co do współzawodników chrześcijaństwa jest jednym z najpilniejszych zadań nauki historycznej naszych czasów; a zarazem, dla jego rozwiązania rozporządza ona o wiele obfitszym materiałem, niż w epokach poprzednich. Papirusy, których tak znaczną liczbę w ostatnich czasach odnaleziono, a obok nich dokumenty pokrewne, pozwalają nam na snucie wniosków o dziedzinie nieznanej lub mało znanej naszym poprzednikom — o dziedzinie życia religijnego mas ludowych; postępy nauk przyległych — egiptologii, asyrologii i innych — dają możność określenia tej cząstki, którą religijne wyobrażenia cudzoziemskie wniosły do współzawodniczących. chrześcijaństwem wiar; na koniec, pod wpływem tych materiałów nowych, teksty, znane uprzednio, stanęły przed nami w nowym świetle i uległy mniej lub więcej radykalnemu przewartościowaniu.

To, co powiedziano wyżej, stosuje się szczególniej do tego prądu, któremu rozprawa niniejsza jest poświęcona — do hermetyzmu. Nie spodziewam się, aby wyraz ten wiele czytelnikowi mówił; być może, wszakże, przeczytawszy nasze motto wraz z podpisem, czytelnik zdumiony był użytym w nim słowem „hermetyczny"—słowem, z którym przywykł on kojarzyć zupełnie inne wyobrażenie, całkiem nie religijne. Tak, słowo to jest jedynym, śladem, jaki hermetyzm pozostawił w naszej świadomości. Ale i ono wskazuje, że hermetyzm ongi był potęgą; sądzę, że wykład, niżej podany, udowodni to w całej pełni. Nie zataję przed czytelnikiem, że bezpośrednią ku niemu pobudką były prace, jakie w latach ostatnich poświęcili hermetyzmowi uczeni zachodnioeuropejscy, zwłaszcza zaś najnowsza śród nich praca Reitzensteina: „Poimandres" (Lipsk 1904). Czytając dzieło to, uczułem żywą dla autora wdzięczność za materiał, jaki przytacza, ale jednocześnie widziałem różnicę, dzielącą nasze sądy na gruncie najistotniejszych zagadnień co do pochodzenia i znaczenia nauk hermetycznych, różnicę, wynikającą, jak mi się zdaje, z nazbyt wybujałej u badacza niemieckiego egiptomanii. Z tej rozbieżności sądów zrodziła się we mnie potrzeba przedstawienia rozwoju oraz istoty hermetyzmu w tej postaci, jaka wydaje mi się słuszną wedle najnowszych danych naukowych, — innymi słowy, potrzeba napisania rozprawy poniższej.