O odwlekaniu kary przez Bogów
Plutarch
1. To rzekłszy, Kwietusie, epikurejczyk, zanim ktoś zdążył mu odpowiedzieć, oddalił się, gdyśmy właśnie doszli do końca krużganka; my zaś, przystanąwszy, jakby ze zdumienia osobliwością tego człowieka, w milczeniu spoglądaliśmy na siebie nawzajem, a potem zawróciliśmy i kontynuowaliśmy przechadzkę.