IV. Dzik Erymantyjski

Total votes: 4374

Oribasios

Dzik

Kolejne zadanie Heraklesa było pod pewnymi względami podobne do poprzedniego: miał znowu pojmać żywcem zwierzę Artemidy – potężnego dzika. Pochodził z góry jej poświęconej, zresztą generalnie dziki poświęcone były księżycowi. Dzik, to nie łania, był faktycznie groźną bestią, ukazując groźne oblicze natury. Jednak wyzwanie, jaki stanowiło jego pojmanie zeszło w oczach mitografów na plan dalszy wobec wydarzeń, które rozegrały się po drodze, a mianowicie bitwy z centaurami. Opowiedzenie ich, podobnie jak pozostałych tzw. mniejszych prac Heraklesa zostawimy na inną okazję.

Herakles wypłoszył dzika z kryjówki głośnymi krzykami i zagnał go w śnieg spoczywający w zaspach na szczytach. Tam, gdy dzik ugrzązł, udało się Heraklesowi zarzucić na niego pętlę, skoczyć na grzbiet, skuć łańcuchami i zarzucić na plecy. Gdy wrócił do Myken król Eurysteusz już siedział w beczce pod ziemią, na którą Herakles śmiało wstąpił.


Niestety w zachowanych dla nas dość skromnych przekazach (zdominowanych przez poboczny wątek centauromachii) nie pojawia się żaden Bóg, który pomógł by nam w interpretacji, musimy zatem jak Herakles, liczyć na własne siły.

Dzik reprezentuje drugą, zdecydowanie mniej łagodną formę dzikości natury, domeny Artemis. W amtriarchacie był tym, który zwykł detronizować (przez kastrację) świętego króla-partnera królowej. Wywodzi się stąd przekonanie o konieczności ofiary z króla, obecne jeszcze w chrześcijańskim micie Chrystusa. Herakles najwidoczniej nie chce być chrystusem zbawiającącym własna krwią.

Tu nie wystarcza jednak zwykła cierpliwość, jego pojmanie wymaga czegoś więcej. Dzikiej i nieujarzmionej sile bestii heros znów przeciwstawia nie swą siłę (jak w walce z lwem), ale i nie zwykłą prostą wytrwałość (mógłby teraz dla odmiany przed dzikiem przez rok uciekać). Wykazał się umiejętnościami jeźdźca rodeo, a nawet większymi: nie tylko utrzymał się na grzbiecie dzika bez siodła, ale potrafił go jeszcze w międzyczasie spętać. Udało mu się to dzięki temu, że wykazał się orientacją w otoczeniu, które wykorzystał jako pierwsze, najbardziej ogólne ograniczenie dla ślepej siły bestii, zanim użył ograniczeń bardziej krępujących (łańcuchy). Umiejętność krępowania, ograniczania, stopniowania ograniczeń, "przykręcania śruby" wydaje się tu kluczowym przedmiotem sprawdzianu. W rozwoju duchowym można to porównać do elementów ascezy stosowanej bez brawury, ale rozważnie, nie po to, aby zadusić, ale by ujarzmić, by zyskać władzę nad sobą samym.

W astrologii umiejętność balansowania typowa jest dla znaku Wagi, nakładanie ograniczeń wiąże się z planetą Saturn.

 

Dalej: -> V. Stajnie Augiasza

27, Iulius, 2762 a.u.c.