Pogańscy mesjasze

Total votes: 3545

John Mackinnon Robertson

Większość żydowskich królów była politeistami. Monoteizm wyrósł z politeizmu. Nie istnieje absolutnie żaden znany przypadek monoteizmu, który nie wyrósłby wśród ludzi, którzy normalnie przyznawali egzystencję wielości bogów.

Czemu ośmielę się tu rzucić wyzwanie, to założeniu - stosownemu do wpływów chrześcijaństwa - że monoteizm żydowski jest zasadniczo wyższym od politeizmu i stanowi wielki krok naprzód w postępie religijnym. Zwykłymi argumentami dla tego punktu widzenia są: 1) że monoteizm zabronił sporządzania wizerunków Boga, tak więc odrzucił bałwochwalstwo: 2) że prorocy hebrajscy wyrażali idee etycznie wyższe, od większości idei ludów starożytnych w tamtych czasach: 3) że seksualny kod Hebrajczyków był czystszym od podobnego kodu ich sąsiadów.

Prawdą jest, że żadne wizerunki Jehowy nie były zezwolone. Ale ta zdobycz wydaje się nikła, kiedy przypomnimy sobie, iż ten Bóg był wyobrażany w terminach antropomorficznych z lokalnym miejscem zamieszkania. Bóg Hebrajczyków z okresu przed wyjściem, traktował wszystkich obcych, jako znajdujących się poza zasięgiem jego opieki. Jeśli by jedynie afirmacja Najwyższego Stworzyciela Boga uważana była za znak wyższości, pewne prymitywne plemiona, które posiadały takąż samą doktrynę, a mimo wszystko praktykowały ofiary z ludzi, musiało by się uważać, za posiadające "wyższą" religię, niż późniejsi Grecy i Rzymianie.

Nie musimy sugerować, z drugiej strony, że wielkie politeistyczne państwa Egiptu i Babilonu były bardziej etycznie zaawansowanymi, niż Hebrajczycy, chociaż w jednym, ważnym odniesieniu, ich politeizm posiadał zdecydowaną przewagę. Z samej swej natury zachęcał on tolerancję religijną. Kiedy miasto dodawane było do miasta, królestwo do królestwa, na skutek podbojów, bóstwa pokonanego ludu bywały zazwyczaj absorbowane. Całe populacje nie mogły być tak łatwo wyprowadzane z jednej wiary w drugą. Z poczucia jedności narodowej wynikał obyczaj, iż kapłaństwo stolicy zobowiązane było do zaakceptowania bóstw podległych im ludów.

Jest więc jedynie bezkrytyczną konwencją, aby uważać zachowanie wyznania hebrajskiego, jako zdobyczy cywilizacyjnej, równej zwycięstwu Greków nad perskimi najeźdźcami. Aby ocenić racjonalnie rywalizujące kulty, musimy ocenić ich służbę albo w dziedzinie etyki, albo też w dziedzinie nauki i filozofii. Według tego kryterium religia Żydów wydaje się plemienną, trywialną i ciasną. Pozostała ona plemienną i lokalną aż do ostatecznego upadku Jerozolimy. Była to ewangelia rasowego uprzywilejowania i praktykowania barbarzyńskich ofiar - prawo tabu i ceremonii, proklamujące Boga rytuału i obrządku, zamieszkującego niewidzialnie w swym wybranym domu i przejawiającego nadmierną troskę o jego umeblowanie i zarząd.

Protesty czynione od czasu do czasu na temat przeważającej korupcji jedynie przyciągały uwagę do istniejącego stanu rzeczy. Po wygnaniu, hebrajski stosunek do seksu jest zauważalnie znacznie bardziej wyrafinowany, niż luźne praktyki innych narodów. Mogło to być rezultatem walk z konkurującymi kultami sąsiedzkimi. Ale nie przyniósł on żadnego ulepszenia w położeniu kobiet. Nie tylko występek szerzył się podobnie, jak gdzie indziej, ale hebrajskie prawo rozwodowe było niesprawiedliwym. Prawo wyjątkowego karania kobiecych występków pozostawało przynajmniej formalnie barbarzyńskim, aż do ery chrześcijańskiej.

Fragment z książki Pogańscy mesjasze rozdział I.